Remis z Góralem
W miniony weekend piłkarze okręgówki już po raz szósty wyszli na boiska. LKS 99 Pruchna spodziewał się ciężkiego meczu z wymagającym rywalem, którym był Góral Żywiec. Do grona kontuzjowanych przed tym meczem dołączył Marcin Wysiński, zabrakło również Adama Brzyszkowskiego. W tabeli oba zespoły zdołały uzbierać po 7 punktów. Od pierwszego gwizdka sędziego ta statystyka znalazła odzwierciedlenie na placu gry, ponieważ rywalizacja była wyrównana. W początkowych minutach obie drużyny starały się przejąć inicjatywę, grać piłką, rozgrywać i szukać okazji do otworzenia wyniku. Tego ostatniego brakowało i gospodarzom i gościom. Nikt nie chciał za bardzo otworzyć się i zaryzykować, zespoły starały wzajemnie "wyczuć rywala". Z biegiem czasu to Pruchna zaczęła lekko dominować, a Góral musiał skupić się bardziej na defensywie. Znów zaczęły dobrze funkcjonować skrzydła, co pozwalało rozciągać grę i stwarzało więcej szans na gola. Pierwszy poważny sygnał ostrzegawczy LKS wysłał w postaci strzału z woleja Roberta Żbikowskiego, który o włos minął poprzeczkę przeciwnika. Piłkę w tym przypadku dośrodkowywał Paweł Pańta, który chwilę później znów zasiał strach w szeregach rywala gdy przebił się prawą stroną boiska. Jego zagranie po ziemi tym razem było jednak niecelne. Skoro nie udało się zaliczyć asysty to nasz kapitan postanowił zabrać się za poprawienie swojego dorobku bramkowego w tym sezonie. Po zagraniu w pole karne Kamil Michalczyk zgrał piłkę głową wzdłuż bramki wprost do Pańty, który z najbliższej odległości, w 29 minucie wyprowadził LKS na prowadzenie zdobywając gola numer cztery w obecnych rozgrywkach. Po tym trafieniu gra znów wyrównała się. Gdy wszyscy spoglądali już na zegarki w oczekiwaniu na przerwę powody do radości gościom dał Marcin Osmałek. W 44 minucie doskonale odnalazł się on w polu karnym, przyjął sobie piłkę w powietrzu i świetnym strzałem z prostego podbicia nie dał szans na reakcję naszemu bramkarzowi. Mimo, że gol ładny, nie przypadł on do gustu kibicom gospodarzy. Był tu już ostatni akcent pierwszej połowy i zawodnicy schodzili do szatni z wynikiem remisowym. Druga część mogłaby otrzymać tytuł typowego meczu "na remis". Obie drużyny chciały atakować, walczyły o każdą piłkę i zadbały o niezłe tempo, które utrzymywało się do końca meczu. Mimo wielu prób i starań nie obejrzeliśmy już żadnej stuprocentowej sytuacji, a im bliżej było ostatniego gwizdka, tym bardziej zespoły zabezpieczały obronę doceniając możliwość zdobycia punktu. Najbliżej szczęścia był Daniel Mencner, który po akcji prawą stroną huknął mocno w stronę bramki. Piłka jednak poszybowała w boczną siatkę. Mimo, że druga połowa nie obfitowała w zwroty akcji, spore napięcie czy też dobre okazje bramkowe to trzeba przyznać, że Pruchna i Góral Żywiec zadbały o poziom spotkania grając naprawdę solidny futbol. Ostatecznie wynik sprzed przerwy nie uległ zmianie i arbiter główny zakończył mecz remisem 1:1.
LKS 99 Pruchna vs Góral Żywiec 1:1 (Pańta; Osmałek)
http://lkspruchna.futbolowo.pl/game/606073/lks-99-pruchna-vs-goral-1956-zywiec
Komentarze