Karne na wagę punktu

Karne na wagę punktu

Pierwsze minuty wyjazdowego spotkania z LKS Orzeł Łękawica upłynęły pod znakiem dosyć swobodnego rozgrywania piłki przez drużynę LKS-u 99 Pruchna. Niewiele jednak wynikało z tej przewagi w posiadaniu piłki, a wspomniana swoboda została przerwana w 10-tej minucie, kiedy to w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się napastnik gospodarzy. Z tej potyczki zwycięsko wyszedł Andrzej Skrocki, ale było to pierwsze i od razu poważne ostrzeżenie naszych przeciwników. Nasza obrona uszczuplona o Piotra Kowala oraz Kamila Michalczyka miała problemy z odpowiednim ustawieniem czego konsekwencją były posyłane raz po raz prostopadłe podania w kierunku ofensywnych zawodników przez ekipę Orła. Po takich próbach dwukrotnie byliśmy blisko utraty gola. Chwilę później Łękawica przeprowadziła dobrze zapowiadającą się akcję prawym skrzydłem, jednak po raz kolejny uderzenie rywala nie było skierowane w światło bramki. Wszystko co groźne dla naszego zespołu zaczynało się zazwyczaj od prostej straty. W akcjach ofensywnych natomiast Pruchna potrafiła podprowadzić piłkę pod pole karne przeciwnika, ale gdy nadchodził moment kluczowego podania czy też przyspieszenia akcji, brakowało pomysłu na jej rozwiązanie. Po kolejnej stracie w środku w 31-szej minucie szczęście nie było już po naszej stronie. Piłka zagrana pomiędzy stoperów Pruchnej musiała w końcu znaleźć drogę do bramki. Wpierw napastnika Orła przed polem karnym zatrzymał Skrocki, ale piłka odbiła się w ten sposób, że dopadł do niej Adrian Lejawa i nie spudłował mając przed sobą pustą bramkę. To nieco podrażniło gości, których rozegranie akcji zaczęło wreszcie stwarzać zagrożenie pod bramką. Najgroźniej zrobiło się po świetnym dośrodkowaniu z prawej strony Adama Brzyszkowskiego. Na piątym metrze przed bramką znalazł się debiutujący w barwach LKS-u Dariusz Kłus, który umiejętnie przyjął piłkę na klatkę, lecz po próbie strzału z woleja futbolówka poszybowała nad poprzeczką. Pruchna odzyskała kontrolę nad meczem, przerywając wreszcie ofensywne zapędy Orła i gdy wydawało się, że mimo wszystko zawodnicy zejdą do szatni z jednobramkową stratą lewym skrzydłem ruszył Paweł Pańta. Gdy znalazł się na skraju pola karnego spróbował zejść do środka, a kryjący go obrońca uciekł się do faulu i sędzia wskazał ręką na jedenasty metr. Do piłki podszedł Michał Chrysteczko i zapewnił drużynie remis po 45-ciu minutach. W drugiej części gry oba zespołu zaprezentowały niższy poziom. Niełatwo było doczekać się sytuacji bramkowych, co nie znaczy, że ich nie było. Pruchna kilka razy dotarła w pole karne Orła a w jednej z takich akcji bliski szczęścia był ustawiony na trzynastym metrze Sebastian Banot, który dwukrotnie próbował uderzyć piłkę w kierunku bramki, lecz obrońcy blokowali i wybijali ją nie dopuszczając de facto do konkretnego strzału. Mecz nie był zbyt płynny, ponieważ pojawiło się - szczególnie na początku drugiej połowy - sporo fauli i kontrowersji. Dużo mieliśmy walki w środku pola, ale Łękawica zagrożenie stworzyła po akcji prawym skrzydłem. Po przerzucie piłki w tamten rejon boiska pomocnik gospodarzy uderzył w kierunku dalszego słupka, ale futbolówka minęła go o kilkadziesiąt centymetrów. Oba zespoły starały się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, lecz w staraniach tych brakowało często argumentów piłkarskich - pojawiały się wiele niedokładnych zagrań co utrudniało zagrożenie bramki, do tego strzały nierzadko były niecelne. W 75-tej minucie w polu karnym upadł jeden z zawodników Orła a arbiter uznał, że faulu dopuścił się Kłus. Mimo protestów zawodnika sędzia pozostał nieugięty i minutę później oko w oko ze Skrockim stanął Paweł Butor. Pierwszym rzutem karnym , który dał nam punkt w tym spotkaniu był ten wykorzystany przez Chrysteczko, drugim właśnie ten z 76-tej minuty, ponieważ nasz bramkarz nie pierwszy raz udowodnił swój zmysł do bronienia "jedenastek" i wyczuł intencje strzelającego nie wyjmując piłki z siatki. Ostatni kwadrans to sporo walki i zaangażowania. Wynik pozostawał sprawą otwartą i żadna z drużyn nie grała na remis. Zmęczenie dawało już o sobie znać i kolejnych okazji nie było nam dane już zobaczyć. Mecz zakończył się podziałem punktów i po tym weekendzie LKS pozostanie na pewno na miejscu jedenastym w tabeli Bielskiej Ligi Okręgowej.

LKS Orzeł Łękawica - LKS 99 Pruchna 1:1 (Lejawa; Chrysteczko - k.)

http://lkspruchna.futbolowo.pl/game/699245/orzel-lekawica-vs-lks-99-pruchna

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości