Rostrzelali się po przerwie

Do meczu z Leśną Pruchna przystępowała w roli faworyta mocno licząc, że na własnym boisku uda się po raz pierwszy w tym sezonie zdobyć komplet punktów. Zamiary LKS-u były widoczne od pierwszego gwizdka sędziego. Nasza drużyna prowadziła grę, utrzymywała się przy piłce a przede wszystkim stwarzała sytuacje. Wydawało się, że otwarcie wyniku przez gospodarzy jest tylko kwestią czasu. Zespół Leśnej jedyne zagrożenie stwarzał po kontrach. I tak udało im się doprowadzić do jednej bardzo dobrej okazji bramkowej, ale okazała się ona tylko ostrzeżeniem dla naszej defensywy, gdyż zawodnik gości trafił w słupek. Stałe fragmenty gry z pewnością należały do tych elementów, w których nasi przeciwnicy upatrywali swoje nadzieje. W 39 minucie właśnie po jednym z nich, bezpośrednio z rzutu rożnego na prowadzenie Leśną wyprowadził Mateusz Sewera. Mimo wielu nasz Pruchnej, w pierwszej części ofensywne starania przypominały jedynie walenie głową w mur. Na przerwę podopieczni Marcina Bednarka schodzili z rozgoryczeniem i złością. Jak sie jednak okazało negatywne emocje zostały przekute w dobrą postawę w drugiej części spotkania. Pruchna od początku jeszcze agresywniej ruszyła na rywala i do dobrej gry wreszcie dorzuciła brakującą cegiełkę, czyli skuteczność. Sygnał do ataku dał w 47 minucie nasz kapitan Paweł Pańta. Na gola dającego zasłużone prowadzenie trzeba było poczekać do 60 minuty, w której to na listę strzelców wpisał się Marcin Bednarek. Ledwie 3 minuty później kibice w Pruchnej mogli oglądać ładną bramkę zdobytą po strzale "nożycami" autorstwa Roberta Żbikowskiego. Z kolei w 79 minucie wynik podwyższył Pańta zapisując tym samym na swoim koncie dublet. Na 5 minut przed końcem swojego trafienia w 3 kolejnym meczu doczekał sie Michał Chrysteczko ustalając wynik na 5:1. Po tym zwycięstwie LKS zajmuje w tabeli trzecią lokatę.

LKS 99 Pruchna - LKS Leśna 5:1 (Pańta, Bednarek, Żbikowski, Pańta, Chrysteczko; Sewera)

http://lkspruchna.futbolowo.pl/game/606032/lks-99-pruchna-vs-lks-lesna