TRENER BEDNAREK PRZED RUNDĄ REWANŻOWĄ

SportoweBeskidy.pl: Nad czym w głównej mierze pracowaliście podczas przygotowań?
Marcin Bednarek:Myślę, że jak w przypadku większości zespołów podstawowy problem to umiejętność rozegrania piłki. Chcieliśmy więc mieć zimą jak najwięcej zajęć z piłkami, dlatego też niewiele było chociażby typowego biegania. Wydolność podnieśliśmy, ale z uwzględnieniem kontaktu z piłką. Moje największe obawy wiążą się z tym, że większość czasu spędziliśmy jednak na sztucznym boisku, a z przejściem na trawę różnie bywa. Mamy kilka dni, by przyzwyczaić się do warunków innych, niż przez większą część przygotowań.
- Oczekiwania wobec własnego zespołu?
-Odkąd jestem w Pruchnej oczekiwania w zasadzie nie zmieniają się. Każdy mecz to walka o komplet punktów. To nas interesuje w kolejnych meczach. Jesteśmy na półmetku rozgrywek w innej sytuacji w porównaniu do tej sprzed roku. Najważniejszy jest teraz pierwszy mecz. Jeśli dobrze zaczniemy wiosnę, to damy sobie radę. Generalnie mierzymy w środek tabeli, a może nawet nieco powyżej.
- Kto awansuje, kto spadnie, kto „czarnym koniem”?
-Spójnia Landek jest raczej poza zasięgiem reszty stawki. To wyrównana drużyna, w dodatku prezentująca dotychczas stały, wysoki poziom. Na przeciwnym biegunie nie za ciekawie wygląda sytuacja Cukrownika Chybie. Ale myślę, że ta drużyna mimo kłopotów kadrowych odrodzi się. Zadaniu utrzymania nie podołają w moim przekonaniu piłkarze z Jaworza, a przynajmniej będzie to niezwykle trudne. Mam nadzieję, że po słabej jesieni, to my sprawimy największą niespodziankę w najbliższych tygodniach.
Wyniki sparingów:
- Płomień Połomia3:1
- Granica Ruptawa0:0
- KS Gołkowice1:1
- MOSiR Jastrzębie (U-19)1:4
- Dąb Gaszowice2:3
- Zryw Bzie4:1
Okiem eksperta–Piotr Tymiński (były trener beskidzkich zespołów):Zespół z Pruchnej jesienią „dołował” i teraz będzie robił wszystko, by odbudować się w oczach swoich kibiców. Do drużyny wraca snajper Michał Chrysteczko, ale nie jest powiedziane, że to gwarantuje spokój na wiosnę. To specyficzna runda. Po długiej zimie możemy się wszystkiego spodziewać i tyczy się to właściwie każdej z drużyn.
źródło: http://www.sportowebeskidy.pl/pilka-nozna/lks-99-pruchna-nadzieja-w-snajperze/
Komentarze